wtorek, 8 lipca 2014

– Rozdział 22 –


Jestem sama.
Właśnie opuszcza szpital. Spieszy się na lotnisko, aby być tam z nią.
On... On dokonuje wyboru, w którym niestety nie ma mnie. Nie zmienię  tego, przecież nie wejdę do jego głowy i nie zmuszę go, by to mnie kochał. Nie jestem cudotwórcą, jestem zwykłą dziewczyną, która zakochała się w gwiazdorze. To takie... typowe.
Dlaczego mam być inna i mnie ma się udać? Powinnam już dawno się poddać, ale obietnica... Poczekam. Poczekam rok, może dwa. Jeżeli to miłość to przetrwa, prawda?
Postanawiam po prostu zasnąć, że obudzę się z amnezją, nie będę pamiętać żadnej chwili z Harry'm, to byłoby o wiele łatwiejsze, ale czymże może być życie bez komplikacji? No właśnie.
- Ana? - słyszę cichy głos mojej mamy. Chętnie bym coś odpowiedziała, ale wciąż nie mogę mówić. - Doktor mówi, że wypuści Cię już jutro rano. Wrócimy do domu. Kajetan o Ciebie pytał. - mój kolejny problem, który nie powinien w ogóle istnieć. Powinnam go od razu skreślić. Chociaż, jeżeli patrzeć na to z perspektywy ostatnich wydarzeń, potrzebuję kogoś bliskiego i wydaje mi się, że on może być najlepszą osobą.
Kiwam głową, sięgając po telefon.


Do: Kajetan



Hej x


Nie muszę długo czekać na odpowiedź.

Od: Kajetan


ANA! WRESZCIE! MARTWIŁEM SIĘ!


To dlaczego Cię tu nie ma? - ignoruję głos w moich myślach, staram się nie analizować tego zbyt dokładnie. Mam siedemnaście lat, a nie trzydzieści, mogę popełniać błędy.

Do: Kajetan


Jutro rano, będę już  w domu. Wpadnij, jeśli chcesz.


Wzdycham ciężko, to powinien być Harry. Nie, chwila, Anastazjo Manik, w tym momencie masz przestać! Jejku, naprawdę zaczyna być ze mną źle, skoro gadam sama ze sobą.
Opieram głowę na poduszkach, oczekując sms-a od chłopaka.

Od: Kajetan


Będę, skarbie xx


O nie. Niech przestanie, to za bardzo przypomina mi o... Tak, amnezja naprawdę jest mi potrzebna do normalnego funkcjonowania.
- My musimy już iść, przyjadę po Ciebie rano. Kocham Cię. - mama całuje mnie w czubek głowy, a brat przybija mi piątkę, po czym wychodzą.
Postanawiam poczytać jakąś książkę, która mi przynieśli. Wybór pada na "Spóźnione Wyznania" napisane przez Johna Boyne.
Historia Tristana bardzo mnie wciąga, aż tak, że chłonę każde słowo całą sobą, izolując się od otoczenia. Miłość nigdy nie jest prosta, szczególnie nieodwzajemniona. Ona doprowadza nas do wyborów, które później okazują się odbijać piętno w naszych sercach.
Tristan zabił swoją miłość. A na samym końcu, zabił i siebie. Był tchórzem? Sama do końca jeszcze nie wiem. Muszę  się z tym przespać, wtedy to ocenię.
Kładę książkę na szafkę obok łóżka. Odwracam się na bok i zasypiam.
Tej nocy śnię o życiu, wyobrażam sobie, jak to by było, gdyby wiedział...

***

Budzę się przez hałas dochodzący z korytarza. Jakiś pacjent nie pozwala sobie pomóc. Zerkam na wyświetlacz telefonu. Jest już po ósmej, czyli mama powinna za niedługo po mnie przyjechać.
Wstaję, po czym kieruję się do łazienki. Wykonuję poranne czynności, przebieram się w swoje, świeże ubrania i gotowa wracam na salę.
Pakuję rzeczy, a kiedy wkładam ostatnią koszulkę pojawia się moja rodzicielka. 
- Dobrze, że jesteś już gotowa. Chodźmy. - mówi, biorąc moją walizeczkę. 
Idziemy korytarzem mijając ludzi, którzy spoglądają na mnie z żalem w oczach. Pewnie także chcieliby już opuścić to miejsce.
- Przyszłyśmy po wypis. - pielęgniarka zagląda do jakiś papierów. 
- Nazwisko. - prosi, wpatrując się w kartki przed sobą.
- Anastazja Manik. - odpowiada mama, a kobieta kiwa głową. Podaje nam coś do podpisania. Pospiesznie składam parafkę i wreszcie wychodzę na świeże powietrze.
- Ale za tym tęskniłam. - zaskakuję sama siebie, kiedy z moich ust wydobywają się słowa. Mój głos wciąż jest zachrypnięty, lecz to ogromny krok na przód.
- Mówisz! - krzyczy z radością mama, tuląc mnie mocno.
Czuję łzy. Ciepłe krople spływają po moich policzkach.
- Bałam się, że straciłam głos. - szlocham, mocniej ściskając dłonie na swetrze mojej mamy. Mamy koniec kwietnia, słońce zagląda do nas co raz częściej.
- Tak się cieszę, kochanie! - stoimy tak jeszcze przez moment, aż wreszcie przegnane przez strąbienie nas przez kilka aut kierujemy się do samochodu.

Jedziemy w ciszy, wsłuchując się w delikatne dźwięki radia. Właśnie leci piosenka Edyty Bartosiewicz - Ostatni. Uwielbiam ją.
Mama parkuje auto na stałym miejscu. Idziemy jeszcze do pobliskiego sklepiku, w  którym robimy małe zakupy, a ja kupuję sobie gazetę. Kolorowe czasopismo.
Nie zerkam na okładkę, zrobię to dopiero w domu.
Zabieram jedną z toreb od kobiety i ruszam przed siebie. Zatrzymujemy się dopiero obok naszego samochodu.
Muszę chwilę poczekać, dlatego sięgam po gazetkę. Jest nowa, dzisiaj wydana. Odwracam ją przodem,  a wtedy wszystko wylatuje mi z rąk. To, co znajduje się na pierwszej stronie, rozdziera moje serce na pół. Wiem, że nie ma już nadziei.
Tytuł brzmi: "Harry Styles ma nową dziewczynę, to oficjalne!"

Oficjalnie stwierdzam, że w tym momencie tracę wszystko, w co wierzę.

6 komentarzy:

  1. to okropnw, ale mam nadzieje, że jakimś cudem w tej gazeciie nowa dziewczyna okaże się ana a nie vitorica

    OdpowiedzUsuń
  2. ejj no ;( Harry mnie zawiódł..

    OdpowiedzUsuń
  3. Oficjalnie jestem obrażona na Stylesa i koniec. Dlaczego on jest takim dupkiem? Tak ciężko jest ruszyć tyłek, pokazać, że zależy i wyznać dziewczynie miłość? No po prostu ten człowiek mnie zaskakuje, tylko szkoda, że negatywnie. Cieszę się natomiast, że z Aną wszystko już w porządku, że mogła spokojnie wyjść ze szpitala. Mam też nadzieję, że pośle Kajetana do diabła, bo w żadnym razie nie zgadzam się na ich związek, o nie. Trzymaj się kochana ciepło, dużo weny x

    OdpowiedzUsuń
  4. *Modli o to aby w tytule gazety chodziło o Anastazje* rozdział świetny, a Kajetan to dupek( no sorki takie mam wrażenie, że on nadal zdradza Ane z tą Jej " przyjaciółką") <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże..
    EJ ale to się jej śni nie? Ona jeszcze nie wyszła prawda?
    Rozdział świetny, smutny, zaskakujący
    Dziękuje
    Next! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego wszystko musi się zawsze popieprzyć? Dlaczego oni nie będą razem szczęśliwi? No dlaczego?
    A ten Kajetan niech się trzyma z dala!! On nie zasługuje na Anastazję posuwając po kątach inną! Pfffff pajac!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń